Promieniowanie

Nie da się ukryć, że każdej wiosny mam problem. Wszyscy się cieszą, że nadciąga ciepła pora roku, ale nie ja. Dla mnie oznacza to początek ciężkiej pracy. Wtedy rozpoczynamy wysyłanie paczek z roślinkami. Pracuję  fizycznie parę godzin każdego dnia: dźwigam, sadzę, plewię, bo zanim roślinkę wyślemy, najpierw musimy ją wyhodować.

Zapytałam kiedyś moją wspólniczkę, czyli córkę:
– Kristal, gdybym strzeliła w kalendarz, dałabyś radę?
– O tak – odpowiedziała natychmiast.
Jednak po dłuższej chwili dodała:
– Gdybym znalazła kogoś, kto by to wszystko ogarnął.

I tu przypomniało mi się, jak to z pół roku temu dawała mi rady kochana dr Jadzia:
– W starszym wieku nie wolno ciężko pracować.Teraz jest czas na nawiązanie jak najlepszego kontaktu z górą. Trzeba wypełniać się światłem i promieniować na otoczenie.

 

 

Czytaj dalej

Lilia królewska

Wydaje mi się, że mieszkam w najpiękniejszym miejscu na ziemi. To duży ogród. Pośrodku króluje soczyście zielony trawnik, okolony rozmaitymi krzewami. Następny rząd to drzewa: brzozy, sosny, derenie. Nie wszystkie potrafię nazwać. Pomiędzy krzewami moja Ogrodniczka posadziła grupy kwiatów. W ogrodzie cały rok coś się dzieje: rośliny kwitną, przekwitają, potem wydają owoce i nasiona. Niektóre zamierają na zimę, aby znów obudzić się wczesną wiosną . Zupełnie tak jak ja.

Rosnę w grupce kwiatów. Ogrodniczka przyłożyła się, aby zapewnić mi jak najlepsze warunki. Pode mną warstwa gruzu po to, aby nadmiar wody mógł swobodnie odpływać. Słyszałam, że w niektórych ogrodach kwiaty ścinane są na bukiety. Dla mnie to niepojęte. Jak ludzie mogą podziwiać martwe istoty? Wiem, że kiedy ogrodnik idzie z nożem lub sekatorem w ręce całe moje koleżeństwo drży ze strachu. Nieraz rzeczywiście trzeba przyciąć jakieś gałązki lub przekwitnięte pędy, ale żeby wycinać kwiaty w pełni rozkwitu? Całe szczęście, że u nas to się nie zdarza, a ja nie narzekam na brak troski, wręcz przeciwnie.

Czytaj dalej

Siła perswazji

Przyjechała do mnie siostra. Jak to ona postawiła mnie od razu do pionu: zauważyła włos pod brodą, który natychmiast trzeba wyrwać, kazała uregulować brwi…
Tym razem na tapecie znalazł się mój zimowy płaszcz:
– Najwyższy czas oddać go do pralni – zawyrokowała.
Wobec tego przyjrzałam mu się wnikliwie i przyznałam jej rację, ciesząc się w duchu, że mam kogoś, kto potrafi mną potrząsnąć.
Z płaszczem w torbie dotarłam do najbliższej pralni chemicznej. I tu zaskoczenie! Od ubiegłego roku cena usługi podskoczyła o 10 zł. Pranie kurtki puchowej 55zł, płaszcza puchowego 65zł.
Co tu zrobić? Zapakować do pralki i być może zepsuć?
Hmmm…
Stanęłam na środku salonu pralniczego i tak przemówiłam do ekspedientki:

Czytaj dalej

Różowe Światło

Dzień był paskudny. Nie dosyć że lało, to było przeraźliwie zimno. Moja przyjaciółka Sława w końcu dopchała się do zatłoczonego tramwaju. Co z tego jeżeli za chwilę okazało się, że stoi obok wyjątkowo nieprzyjemnego mężczyzny. Był już podchmielony, wszystko mu przeszkadzało, rozpychał się i przeklinał. Co tu zrobić? Sława nie chciała przeciskać się w tłumie, więc tylko odwróciła się do niego tyłem. Nie wierzyła w bajki. Przypomniała sobie jednak, o czym rozmawiała poprzedniego dnia z koleżanką. Zamknęła oczy, skoncentrowała się i zastosowała metodę, o której dopiero co usłyszała. Po prostu w  wyobraźni otoczyła go różowym światłem miłości.
Nie minęła chwila a facet nie dosyć, że się uspokoił, to zaczął ją przepraszać! Po południu oszołomiona i szczęśliwa opowiedziała mi o tym zdarzeniu.

Od tej pory obie otulamy Różowym Światłem Miłości najpierw rodzinę, przyjaciół, a również i tych, z którymi trudno nam się dogadać. Otaczamy nim Polskę i całą kulę ziemską. Wszystkie żyjące istoty, rośliny i zwierzęta…
Wiemy, że światło to największa siła. Nie zna pojęcia walki. Ono tylko niweluje niskie wibracje i samo najlepiej wie, gdzie jest najbardziej potrzebne. Żeby proces był skuteczny, same musimy być w dobrej formie.

 

Czytaj dalej