Promieniowanie

Nie da się ukryć, że każdej wiosny mam problem. Wszyscy się cieszą, że nadciąga ciepła pora roku, ale nie ja. Dla mnie oznacza to początek ciężkiej pracy. Wtedy rozpoczynamy wysyłanie paczek z roślinkami. Pracuję  fizycznie parę godzin każdego dnia: dźwigam, sadzę, plewię, bo zanim roślinkę wyślemy, najpierw musimy ją wyhodować.

Zapytałam kiedyś moją wspólniczkę, czyli córkę:
– Kristal, gdybym strzeliła w kalendarz, dałabyś radę?
– O tak – odpowiedziała natychmiast.
Jednak po dłuższej chwili dodała:
– Gdybym znalazła kogoś, kto by to wszystko ogarnął.

I tu przypomniało mi się, jak to z pół roku temu dawała mi rady kochana dr Jadzia:
– W starszym wieku nie wolno ciężko pracować.Teraz jest czas na nawiązanie jak najlepszego kontaktu z górą. Trzeba wypełniać się światłem i promieniować na otoczenie.

 

 

Czytaj dalej


Nie marzę o niczym innym jak o promieniowaniu. Z wielką przyjemnością przechadzałabym się po Lasku Wolskim, a potem naładowana pozytywną energią układałabym się malowniczo na poduszkach i promieniowałabym, ach jak ja bym promieniowała…
– Elżbieta ! Doniczki przyjechały!- wyrwał mnie z marzeń donośny głos męża, więc czym prędzej wyskoczyłam z łóżka.


Jeśli podobał ci się ten tekst zapraszam Cię do odwiedzenia kategorii o mnie. klikalny link, To właśnie tu publikuję własne historie i przemyślenia

Zobacz też ten wpis opowiadający o tym dlaczego w ogóle możesz czytać moje teksty.

Dodaj komentarz

Twój email nie zostanie opublikowany. pola wymagane*