Utopia?

Mam taką wymarzoną krainę do której się udaję w trudnych chwilach. Na  razie w wyobraźni…
Wejście do niej ukryte jest wysoko w Himalajach, a drogę odnajdują tylko ludzie o czystych sercach i  wolni od wszelkiego zła. Kto nie ma wymienionych cech wejścia po prostu nie zobaczy.
W krainie tej przez połacie niezwykle żyznych gleb przepływają rzeki o krystalicznie czystych wodach, a ich brzegi porastają dorodne drzewa w wielu gatunkach całkowicie wolne od chorób.
Mieszkańcy posiadają ogromną wiedzę, którą wykorzystują tylko w pozytywnych celach. W mojej krainie rządzi dobro, miłość i mądrość. Myśli mieszkańców są jasne, dobre, przejrzyste, co powoduje, że w mgnieniu oka kreują to co zechcą.

Czytaj dalej
Oni sami stworzyli wszystkie przedmioty, zjawiska i miejsca.
Mieszkają w przestronnych wigwamach. Nie ma potrzeby budowania porządniejszych domów, bo o temperaturze tam panującej decydują sami mieszkańcy. Ostatnio była to, zdaje się, 23st w dzień i 20st w nocy. Są bardzo pracowici, bo zwalczają ciemną energię na ziemi. Bilokację opanowali perfekcyjnie.
A to, że chcą tylko dobra i szczęścia dla siebie i innych sprawia, że jest to kraina szczęśliwości.
Wszyscy są młodzi i pozbawieni jakichkolwiek chorób. Mają też własny język i ubierają się na biało.
Można powiedzieć, że jest to miejsce wolne od problemów świata materialnego.
Mam nadzieję , że nie jest to utopia i cichutko marzę, żeby tam się dostać.
Pewną trudność stanowi odległość, ale nie przeszkadza mi to czynić przygotowań, bo zaczęłam nosić wyłącznie białe bluzki…

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój email nie zostanie opublikowany. pola wymagane*