Przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego

Przed laty Natalka nie zawsze biegła do kościoła jak na skrzydłach. To właśnie była taka niedziela. Szła niechętnie. Kiedy jednak otworzyła ciężkie drzwi wejściowe, oczy jej napełniły się łzami. Ledwo widziała drogę. Ale nie martwiła się tym. Lucyna objaśniła jej, że to 'dar błogosławionych łez’. Łez oczyszczenia. Miała wrażenie, że to łzy jej duszy.

Jak zawsze najpierw poszła do kaplicy, gdzie jest wystawiony obraz Pana Jezusa Miłosiernego i św. Faustyny. Tam przydarzyła się jej rzecz niezwykła.
Po prostu ponadnaturalna.
Uklękła i zaczęła się modlić. Marnie jej to wychodziło, bo ludzi było dużo i nie mogła się skupić. Modliła się w intencji swojego zmarłego taty i kuzyna Gabrysia, który popełnił samobójstwo. Głowę opuściła, bo nie miała śmiałości wpatrywać się w święte oblicze. Na chwilę jednak, dosłownie na chwilę musnęła wzrokiem obraz Pana Jezusa
I wtedy…


Poczuła ogromną energię, która spłynęła do jej serca! Jednocześnie zrozumiała, że nie powinna się martwić o Gabrysia, że wszystko jest w porządku.
To było coś niesamowitego!
Przeogromna moc. Myślała, że jej serce pęknie. Przestraszyła się, wstała i po prostu uciekła.
Przez parę lat nikomu, absolutnie nikomu o tym nie opowiadała.

– Kiedy patrzę na to zdarzenie z perspektywy lat mogę powiedzieć, że bardzo się zmieniłam od tamtego czasu. Stałam się lepsza. Tak działa moc miłości- mówi Natalka.
Teraz oswoiłam się z tym. Nieraz wracam myślami do tego momentu, bo to, zdawałoby się nieziemskie zdarzenie, stało się dla mnie naturalne.
Przecież naukowcy już odkryli, że istnieją światy równoległe. Myślę, że coraz więcej ludzi będzie miało takie doświadczenia. Poziom świadomości człowieka, pomimo tego co obecnie się dzieje, wzrasta. Takie przesłania mogą być spotykane na każdym kroku. Dawniej były udziałem świętych. Być może, że za chwilę nie będzie w tym nic nadzwyczajnego.


Jeśli podobał ci się ten tekst zapraszam Cię do odwiedzenia kategorii warto wierzyć klikalny link, w którym znajdziesz inne teksty w podobnym stylu.

Sprawdź również inną moją historię klikalny link

7 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój email nie zostanie opublikowany. pola wymagane*