Obrazek

– Robisz dobra robotę – tak przyjaciółka Lucyna oceniła moją działalność na plotkarskim portalu Pomponik.
Spojrzałam na nią zdziwiona
– A cóż ja takiego robię?
Przecież to nic nadzwyczajnego. Brałam tylko w obronę osoby, które atakowano na internecie. Wiadomo, że nie wszystkie, a takie które ceniłam za ich dokonania. Nieważne była dla mnie ich poglądy polityczne. Stawałam w obronie Jana Pawła II, Grażyny Szapołowskiej czy Daniela Olbrychskiego.
Tak było i tamtej niedzieli na przedwiośniu. Interia wzięła na tapetę młodą i piękna francuską aktorkę. Ponoć znakomicie się zapowiadała, ale zrezygnowała z kariery i wstąpiła do zakonu Józefitek. Z komentarzy kochanych rodaków można było wysnuć jeden wniosek, że to schizofreniczka.

Wstałam za późno, a na dodatek tego ranka nie miałam głowy do napisania odpowiedniego komentarza. Wkleiłam jedynie mój tekst pt. „Mieszkanie moich sąsiadek”, traktujący właśnie  o zakonnicach, chociaż nie o Józefitkach i pobiegłam do kościoła.
W kościele, jak zwykle, najpierw poszłam do kaplicy z obrazem Pana Jezusa Miłosiernego i św. Faustyny. To właśnie tam miewam nieraz piękne, niezwykłe odczucia.
– Dawno już się nic takiego nie wydarzyło – pomyślałam z żalem.
Wtedy usłyszałam głos wewnętrzny :
– Zwracaj dzisiaj baczną uwagę na wszystko, co się będzie działo wokół ciebie.

Czytaj dalej

Wcale nie jestem taka skora do wierzenia we wszystko, co pojawi się w mojej głowie. Być może to przemawia moje nadęte ego… Obojętnie obiegłam wzrokiem cała kaplicę. Nic się nie rzucało w oczy. Jedynie na klęczniku, tam gdzie zazwyczaj leżą obrazki z informacją, jak odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego zauważyłam jeden jedyny obrazek. Kiedy wzięłam go do ręki, nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam. Był poświęcony św Zygmuntowi Gorazdowskiemu założycielowi Józefitek, czyli zakonu, do którego wstąpiła francuska aktorka.

Tagi: Brak tagów

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój email nie zostanie opublikowany. pola wymagane*