Żurawka

Pani Jadzia to prawdziwa dama. Zawsze, ale to zawsze zadbana, schludnie ubrana, stosownie do okoliczności.
 Ona jest taka że chce się ja pogłaskać  określa ją moja córka.
Może to z powodu moherowych sweterków, które pani Jadzia nosi z upodobaniem?
W jej domu panuje niezwykły porządek i oczywiście czystość. Królują pastelowe kolory. Widać zamiłowanie do sztuki, bo na ścianach zawieszonych jest sporo obrazów i kilimów.
Najbardziej godne podziwu są szerokie schody wewnątrz domu wyłożone tureckimi dywanami.

Jak w domu tak i w ogrodzie. Nieduży, ale urządzony z ogromnym smakiem. Uprawiany od niepamiętnych czasów – prawdziwe dzieło sztuki.

Zawsze wydawało mi się, że pani Jadzia doskonale zna wymagania roślin. Wie, że rośliny to żywe, mądre istoty i nie wolno im dokuczać. Po posadzeniu trzeba dać im święty spokój. Zbyt wiele troski też nie jest wskazane. Pewne jest też że lawendy nie posadzi w cieniu, a funkii na słońcu. Wszystkie rośliny są cudownie ułożone wokół, zawsze przyciętego, trawnika i czule pielęgnowane.

U pani Jadzi zawsze coś kwitnie, bo pomiędzy kępy bylin  dosadza rośliny jednoroczne. Muszą rosnąć tam, gdzie chce pani Jadzia. Żadnej samowolki, żadnych samosiejek, żadnego przypadku.

Jednak okazuje się że nawet taki mój niedościgniony wzór, jak pani Jadzia, może czegoś nie wiedzieć. Podczas ostatniego spotkania zaskoczyła mnie

 

 

Ważka

Najbardziej lubię pełnię lata. Cała przyroda jest wtedy nagrzana słońcem, dojrzała, owocująca. Złociste zboża, bogactwo warzyw i owoców, a wieczorami snujące się romantyczne mgiełki…

Może dlatego tak bardzo podoba mi się obraz Józefa Mehoffera „Dziwny ogród”. Malarz przedstawia na nim właśnie tę porę roku.
Sportretował tu swoją żonę, synka i jego nianię. Stoją pośród drzew obsypanych owocami, soczystej zieleni traw, girland kwiatów.
Wszystko to skąpane jest w słońcu.
Na pierwszym planie kilkuletni synek malarza. Jest nagi, jak go Pan Bóg stworzył. Złociste włoski, złociste ciałko, a w rączkach kwiaty… Wydaje się, że całe jego ciałko świeci. To mały cherubinek, dar niebios rozjaśniający życie zakochanych w nim rodziców.